piątek, 21 września 2012

Konduktor przekupiony czekoladą:)

Nie mam pojęcia, gdzie wtedy jechaliśmy, przypuszczalnie był to 2007 lub 2008 rok. Drużyną wybraliśmy się na jakiś kolejny nasz wyjazd.

Cały pociąg był przepełniony, więc postanowiliśmy zająć takie małe pomieszczenie przy końcu wagonu. Nie było tam żadnych siedzeń, ale jakoś sobie poradziliśmy. Każdy usiadł na plecaku lub na podłodze. Na którejś stacji z kolei jakiś mężczyzna chciał nadać pocztą konduktorską pewien wielki obiekt. Wyglądało to jak ogromna buda dla psa, ale możliwe, że było to coś innego. Nigdzie nie było miejsca, aby to coś upchnąć, więc ostatecznie wylądowało to w naszym niewielkim pomieszczeniu. Dzięki temu mieliśmy zabawę, bo co jakiś czas ktoś chował się do środka:)

Po pewnym czasie wyjęliśmy z plecaka czekoladę. W tym pomieszczeniu, w którym siedzieliśmy, nie było drzwi, więc siłą rzeczy każdy przechodzący z zainteresowaniem się nam przyglądał, m. in. pan konduktor. Gdy przechodził obok nas już któryś raz, postanowiliśmy poczęstować go naszą czekoladą. Pan z uśmiechem skorzystał z naszego zaproszenia.

Czas mijał, rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Niespodziewanie jedna z koleżanek przyznała się, że zawsze marzyła, żeby zagwizdać w lokomotywie. Chodzi oczywiście o ten charakterystyczny dźwięk, który sygnalizuje przejazd pociągu, a nie gwizdanie ustami:) Stwierdziliśmy, że teraz mamy wspaniałą okazję, aby spełnić to marzenie koleżanki, bo nawiązaliśmy już kontakt z konduktorem.

Gdy pan konduktor przechodził obok kolejny raz, zapytaliśmy go, czy nasza koleżanka mogłaby zagwizdać. Konduktor trochę się zdziwił, podumał, ale w końcu zgodził się, ku naszej ogromnej radości. Powiedział jednak, że teraz to nie jest możliwe, dopiero za jakiś czas.

Ostatecznie koleżanka nie zagwizdała, ale nie pamiętam już dlaczego. Chyba pan konduktor nie przyszedł po nią, a ona sama nie chciała iść się dopominać. Ale fakt pozostaje faktem, przekupiliśmy konduktora czekoladą:)

2 komentarze:

  1. Czy czasem wtedy nie jechałyśmy z Anką do Rzeczyc Śląskich? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe, bo kojarzyło mi się, że Śląskie, ale Ząbkowice. Tylko właśnie coś mi z tymi Ząbkowicami nie pasowało, więc możliwe, że właśnie Rzeczyce to były:)

      Usuń