niedziela, 6 października 2013

Dachy Petersburga

Byłam ostatnio na wymianie studenckiej w Petersburgu, wkrótce pewnie pojawi się tu kilka historii stamtąd. Pierwszego dnia naszego pobytu rosyjscy przyjaciele zabrali nas na wyprawę po dachach miasta.
Niestety pogoda nie była najlepsza, mocno wiało i kropiło od czasu do czasu.
Widok z góry robił wrażenie, chociaż później przekonałam się, że są w mieście inne punkty, z których można zobaczyć o wiele więcej.
Budynek, na który weszliśmy, otoczony jest innymi domami, więc właśnie głównie inne kamienice i ich dachy mogliśmy stamtąd podziwiać.
Trzeba było uważać i patrzeć pod nogi, bo dach mokry po deszczu bywał dość zdradliwy, łatwo było się poślizgnąć.
Zapewne zupełnie inaczej to miejsce wygląda latem, kiedy wszystko skąpane jest w słońcu. Chociaż z drugiej strony czarny dach pewnie szybko się nagrzewa i nie można tam długo wysiedzieć.
Najciekawszy był widok w dół na kanał, którym pływały małe statki wycieczkowe.
Można też było zobaczyć z góry most.
Interesujący był dla mnie fakt, że tuż obok drogi wodnej, którą poruszają się statki, równolegle biegnie normalna droga dla samochodów.
Oprócz wspinaczki na dach wycieczka obejmowała również wnętrza różnych kamienic i podwórka.
Niektóre budynki z zewnątrz były obdrapane i zupełnie nieciekawe, ale w środku kryły liczne zdobienia albo zabytkowe windy. Bez przewodnika pewnie nigdy byśmy tam sami nie trafili. Trzeba wiedzieć, gdzie się takie skarby kryją. Niestety nie robiłam zdjęć, bo w większości przypadków na tych klatkach schodowych panowały ciemności, więc zdjęcia wyszłyby beznadziejnie. Poza tym byli tam lepsi fotografowie:)
Na koniec wspomnę o kosztach tej naszej wyprawy. Płaciliśmy 200 rubli od każdego, czyli w przeliczeniu mniej więcej ok. 20 zł. Nie wiem, czy cena jest adekwatna, bo niektóre z tych miejsc pewnie rzeczywiście byłyby dla nas trudno osiągalne. Ale np. już podwórko przy muzeum Rimskiego-Korsakowa pewnie moglibyśmy znaleźć sami, gdybyśmy byli zainteresowani. Tak czy siak, wydaje mi się, że takie oprowadzanie turystów spragnionych wrażeń to niezły interes:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz