"Kraniec świata" - ten banalny tytuł, jak wyraził się Jaskier, zaczerpnęłam z opowiadania Andrzeja Sapkowskiego, w którym wiedźmin i bard docierają tam, gdzie diabeł mówi dobranoc. W trakcie tej podróży spotykają różnych ludzi i nieludzi, przeżywają chwile śmieszne i groźne. Podobne przygody zamierzam opisywać na blogu, oczywiście ze świadomością, że daleko mi do języka powieści o Geralcie. Pod uwagę brałam też nazwę "Tam i z powrotem", podobnie banalną, nawiązującą do Tolkiena oraz biletu kolejowego, z którego czasem korzystałam.
Tymczasowo wygląd bloga może się dość często zmieniać, bo nie zdecydowałam jeszcze jak będzie ostatecznie wyglądał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz