Obóz naukowy w Puńsku, 2011 rok.
Jedną z atrakcji tego obozu była wycieczka do miejsca, gdzie wytwarza się ciasto zwane po litewsku šakotis, a w Polsce znane jako sękacz. Mogliśmy się przyjrzeć produkcji tego słodkiego smakołyku, spożywanego na Litwie zwłaszcza w okolicy świąt Bożego Narodzenia.
Przede wszystkim, w pomieszczeniu, gdzie ciasto jest wypiekane, jest bardzo gorąco. Nie pamiętam już, jaka to była temperatura, ale nawet otwarcie okna nie pomagało. Panie tam pracujące musiały w takich warunkach spędzać wiele godzin. Zaczynały pracę już o 5 rano, żeby przygotować ciasto. Kończyły pracę późnym popołudniem. Ok. 2 godzin zajmuje samo obracanie jednego ciasta na rożnie, które jest dość męczące. Obracać należy cały czas bez przerwy w tym samym tempie, aby sękacz równomiernie się przypiekł i nie było zakalca albo spalenizny. Gdy warstwa odpowiednio się zarumieni, można wylać na nią kolejną porcję ciasta. (Zdjęcie poniżej wykonała koleżanka)
Kilku ochotników z naszej grupy miało możliwość spróbować własnoręcznie pokręcić rożnem i polewać kolejne warstwy. Nam nie szło to jednak tak szybko i sprawnie, jak paniom, które mają już wieloletnie doświadczenie. Na pożegnanie grupa otrzymała od pań kilka ciast, między innymi šakotis, skruzdėlynas (mrowisko) oraz šimtalapis (stuliściec).
Przed naszym wyjazdem wiele osób skusiło się i zamówiło u pań ciasta, aby przywieźć je do domu i poczęstować rodzinę. Po tym obozie zdecydowanie wzrosła ilość miłośników kuchni z pogranicza polsko-litewskiego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz