Od dawna już chciałam wybrać się do Wilna, ale wciąż nie było okazji. Ale w grudniu pojawiła się okazja, bo zaprosiła mnie do siebie koleżanka, więc nie namyślając się długo kupiłam bilety i pojechałam.
Nigdy jeszcze nie byłam w Wilnie w okresie przedświątecznym, zawsze w okolicach marca albo w wakacje. Miasto przystrojone dekoracjami było dla mnie zupełną nowością.
Staromiejskie uliczki wypełnione ciepłym światłem nabierają innego charakteru.
Inaczej wyglądała też siedziba pani prezydent, bo oprócz świątecznych dekoracji Prezidentūra ozdobiona była też symbolami prezydencji Litwy w Unii Europejskiej.
Udało mi się uchwycić także Pałac Prezydencki i znajdujący się nieco z tyłu Uniwersytet Wileński wraz ze świecącym powyżej księżycem.
Choinka stoi nie tylko przed ratuszem, kolejna mieści się na placu Katedralnym.
Motywem przewodnim choinki ratuszowej są słodycze, na choince katedralnej dominują zabawki.
Obok znajduje się też niewielki jarmark świąteczny. W odróżnieniu od np. wrocławskiego jarmarku, gdzie budki są w kolorze drewna, ten wileński jest biały.
Zdziwił mnie odrobinę rozmiar jarmarku, w porównaniu do tego wrocławskiego jest naprawdę malutki. Reszta placu katedralnego pozostaje pusta.
To tyle świątecznych akcentów z litewskiej stolicy.
Za jakiś czas pewnie pojawią się kolejne relacje, bo wreszcie dorobiłam się własnych zdjęć z Wilna:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz